sobota, 27 czerwca 2015

Ku wolności

Krótka konferencja siostry Anny pod wspomnianym tytułem. No właśnie, dlaczego? Dlatego, że Chrystus przebaczył nam dużo więcej, niż myślimy. Co więcej, On chce, abyśmy jako chrześcijanie to robili, a nawet - mimo zranienia - byli tymi, którzy pierwsi wychodzą z pojednaniem. Nie jest to łatwe. Ale jako wyznawcy Chrystusa mamy być rozpoznawani po wzajemnej miłości. Jej elementem jest też - wbrew pozorom - cierpienie. Jezus nie powiedział: "Miłujcie tych, którzy są do was podobni" czy "Miłujcie tych, których łatwo jest kochać"! Nie powiedział tak. Powiedział: "Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem".
Człowiek, który przebaczył, staje się wolny. Wtedy może dać się poprowadzić Bogu - aż na krańce świata...

s. Ann Shields, Dlaczego mam przebaczać?, eSPe, Kraków 2014.

wtorek, 2 czerwca 2015

Zakaz narzekania

Byłam wczoraj u koleżanki. Pijemy kawę w kuchni, a jej mały synek (niecałe półtora roku ma) siedzi w krzesełku i wcina kawałki chleba z masłem. Koleżanka: "J., dam ci truskawkę!". I w tym momencie jej synuś mało co nie wyskoczył z tego krzesełka z radości, a co się naśmiał, co napiszczał... a my stwierdziłyśmy, że właśnie nam zrobił katechezę. Jak reagujemy na Słowo Boże, na Boże obietnice? "E... może da, a może nie da... może Jego wola jest inna... w moim życiu to się w ogóle nic nie zmieni i na pewno się nie uda...". Gdyby J., słysząc o truskawkach, zaczął smęcić w ten sposób, dopiero by się kochająca mama zdziwiła!
Narzekanie, szemranie i przeciwne im wdzięczność i uwielbienie to jedne z tematów, które podejmuje w swojej książce Maria Vadia. Przypominając słowa św. Jakuba o grzechach języka (Jk 3,1-12), zwraca uwagę na to, jak i co mówimy w sytuacjach trudnych dla nas czy dla naszych bliskich. Pierwsza reakcja to narzekanie, obgadanie, krytykanctwo, złość... tylko że to niczego nie zmienia. Autorka przyznaje, że sama się na tym łapie, ale uczy się, żeby reagować odmiennie: uwielbiając i dziękując, nawet jeśli obiektywnie sytuacja jest trudna. Mocy tej postawy doświadczyła szczególnie w momencie krytycznym: kiedy jej małżeństwo się rozpadło i została samotną matką z czwórką dzieci. Wtedy zastosowałam to, czego się wcześniej nauczyłam: dziękowałam, wychwalałam i wielbiłam Boga nawet wtedy, gdy nie miałam na to sił ani ochoty. Bardzo szybko zobaczyłam owoce tego zawierzenia – podjęłam swoje powołanie prorockie, a moja rodzina jest błogosławiona i cieszy się przychylnością Pana. Narzekanie jest jedną z przyczyn niewiary w Boga, jego troskę, opiekę. Druga przyczyna, jaką wskazuje autorka, to brak sięgania po Słowo Boże (jak mówił św. Hieronim, nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa), a karmienie się... wszystkim innym. To nie znaczy, że nie mamy orientować się w tym, co się dzieje na świecie, ale co się rodzi w sercu podczas czytania czy oglądania określonych treści? Trzeba rozeznawać, wybierać i uważać na swój język!

Maria Vadia, Twój język ma moc!, Rhema, Lublin 2011.