Bardzo lubię ich słuchać i cieszę się, że wreszcie można poczytać. Na rekolekcjach sypią żartami jak z rękawa, śmieją się z siebie nawzajem, nazywając się osiołkami, ale przede wszystkim chcą zarazić radością spotkania z Chrystusem. Twoje słowo jest lampą to wybór homilii, które ojcowie wygłosili podczas kilkunastu lat istnienia wspólnoty Przymierze Miłosierdzia". Przekonują, że tylko Bóg może wypełnić tęsknotę ludzkiego serca. A wiedzą, o czym mówią, bo pracują z ludźmi, którzy dotkliwie odczuwają samotność, cierpienie, zło - z dziećmi ulicy, narkomanami, bezdomnymi, prostytutkami. Ta posługa nie jest łatwa, wiąże się z dobrowolnie wybranym ubóstwem i zaufaniem opatrzności Bożej (kiedyś jeden z ubogich, zaproszony przez członków wspólnoty, aby dołączył do ich posiłku, sam się zdziwił, że mają tak niewiele, a chcą się dzielić), niejednokrotnie wiąże się też z zagrożeniem życia (czego doświadczył Nivaldo, jeden z pierwszych misjonarzy w Przymierzu Miłosierdzia. Sam wyciągnięty z tarapatów, wyszedł nocą, aby odnaleźć dziecko ulicy - choć mu odradzano, ze względu na niebezpieczeństwo - i zginął w wypadku). A jednak - jak przypominają ojcowie - moc Zmartwychwstałego może rozjaśnić każdą najtrudniejszą sytuację. Ile razy biedni i porzuceni bracia mówili nam: "Myśleliśmy, że Bóg o nas zapomniał, , ale kiedy wy przyszliście, widzieliśmy i doświadczyliśmy, że Bóg nas kocha! Ta miłość nas wskrzesiła!".
Ojcowie piszą też o miłości, która we wspólnocie czy w rodzinie wcale nie należy do najłatwiejszych zadań... a jednak to ona nadaje życiu smak, nawet w małych rzeczach. W utrzymaniu jej ogromną pomocą jest codziennie czytane i rozważane Słowo Boże. Wśród wielu przykładów przytaczają też zabawną historię o dwóch złodziejach (których kiedyś wspólnota usiłowała resocjalizować, ale... uciekli), którzy przed dokonaniem kradzieży postanowili zajrzeć jeszcze do Słowa Życia. I co przeczytali? Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu (Ef 4,28). Lepszej odpowiedzi nie mogli znaleźć! Zrezygnowali więc z rabunku i postanowili wrócić do wspólnoty.
Autorzy zwracają uwagę na powszechne powołanie do ewangelizacji. Prawdziwym skarbem nie są dobra materialne, ale służba, wydanie siebie. Przypominają za papieżem Benedyktem, że ten, kto pójdzie za Jezusem, niczego nie straci, ale otrzyma stokroć więcej.
o. Antonello Cadeddu, o. Henrique Porcu, Twoje Słowo jest lampą dla moich stóp, Esprit, Kraków 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz