niedziela, 3 kwietnia 2016

Błogosławcie II


Byłyśmy z koleżanką na koncercie gospel. Zespół chyba się nie spodziewał tylu widzów, bo szpilki nie można było wetknąć. Siedziałyśmy z tyłu, obok nas przycupnęła pani z małą dziewczynką - na oko około 10,11 miesięcy, wiecie, taką, że tylko schrupać :). W pewnym momencie podeszła jakaś kobieta, która ich nie znała i zaczęła zachwycać się małą. A matka na to: "Kolejne w drodze!". I wtedy ta kobieta zaczęła głośno błogosławić ją jako matkę, błogosławić jej dzieciom. A my dołączyłyśmy w myślach...

Moja mama w szpitalu poznała dziewczynę, która urodziła jedno dziecko, kolejne poroniła, a teraz jest w stanie błogosławionym, ale ciąża jest zagrożona - plamienia, nie wiadomo, jak pomóc. Ale najgorsze dla niej było to, że usłyszała od lekarzy, że w tym wieku nie powinna już mieć dzieci (?!). Mama sama rodziła po trzydziestce. Przyszła do tej dziewczyny i powiedziała, żeby nie wierzyła w te słowa. Ma 36 lat i może rodzić dzieci. Koniec, kropka.

Córeczka moich przyjaciół jest niepełnosprawna. I jest śliczna. Nie tylko ja to mówię, jako zaprzyjaźniona ciotka, ale obcy ludzie na ulicy, w szpitalu. Jej rodzice, oczywiście, też mają tę świadomość. Ostatnio byliśmy u naszych wspólnych znajomych. Mama małej mówi do niej: "Kto jest piękny?", a ona... wskazuje na mnie. Roześmiałyśmy się z przyjaciółką - nie lubię siebie na zdjęciach. I znowu: "Kto jest piękny?" - a mała znowu na mnie. Jej mama tłumaczy: "Ostatnio, kiedy ją o to pytamy, wali się gromko w pierś - że to ona jest piękna". Maluszku, przyjmuję to błogosławieństwo!

Elżbieta Wiater przytacza historię z życia Karoliny Kózkówny, kiedy pewien Żyd poprosił jej rodziców o pomoc w zawiezieniu towaru na targ. A Karolinka zaczęła biegać od jednego rodzica do drugiego: "Tatku, tatku, nie bierz od niego pieniędzy!", "Mamusiu, daj chlebka z serem dla jego córeczki!". Ten człowiek był tak poruszony dobrocią dziecka, że zaczął jej błogosławić, aby Bóg jej wynagrodził "zapłatą zbytnio wielką". I On zapłacił...

Błogosławieństwo to też wyraz miłosierdzia...

Błogosławcie, a nie złorzeczcie!
(Rz 12,14)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz