sobota, 9 kwietnia 2016

Bomba


Byliście kiedyś w Białymstoku? Bo ja - tak, co prawda na krótko i na rekolekcjach, ale to, co zobaczyłam w międzyczasie, było zachwycające. W dodatku z przyjaciółmi nocowaliśmy w Sokółce. Co prawda nie udało nam się podjechać, żeby zobaczyć cud eucharystyczny... ale pisałam już tu o spełnianiu marzeń, więc pewnie jeszcze tam się zjawię. Za to miałam okazję zobaczyć bardzo dobre drogi. Kiedy na rekolekcjach spotkaliśmy się z ludźmi z (niedalekiej od mojego miasta) Bydgoszczy, westchnęliśmy tylko: "A więc to jest ta Polska B..." :).

Cofnijmy się o 27 lat. Jest 9 marca 1989 roku. Przez miasto, jak od wielu lat, przejeżdża pociąg towarowy z ZSRR z ciekłym chlorem. Pociągi z niebezpiecznymi substancjami zwykle jeździły po tej trasie (niemal przez centrum miasta) nocą, jakby to miało uchronić przed niebezpieczeństwem (nauka radziecka zna takie przypadki?). Tymczasem było ono jak najbardziej realne - fatalna gospodarka komunistyczna prowadziła do wielu zaniedbań, także w kolejnictwie. Jak wykażą późniejsze badania, na niespełna trzykilometrowym odcinku wiele szyn było pękniętych, prócz tego znaleziono "692 spróchniałe podkłady, niedokręconych 69,3 proc. wkrętów torowych i 28,5 proc. śrub stopowych itp". Nic dziwnego, że cztery cysterny z dwunastu po prostu się przewróciły. Każda z nich zawierała od 43 do 52 ton niezwykle drażniącej substancji. Wiał wiatr północny - w kierunku miasta. Gdyby którakolwiek z cystern została przedziurawiona, trucizna mogłaby się rozprzestrzenić nawet w promieniu 50 km, niszcząc po drodze życie biologiczne, zabijając także nieświadomych niczego ludzi. Służby ratownicze nie mają wystarczającego sprzętu, aby podnieść cysterny. Pomoc nadejdzie z... Płocka (jest tam rafineria), trzeba na nią poczekać kilka godzin. Chociaż istnieje ryzyko rozszczelnienia cystern podczas ich ponownego ustawiania na torach, nie dochodzi do tego. Zostają bezpiecznie ustawione i przetransportowane. 

Wypadek ma miejsce akurat na terenie parafii Bożego Miłosierdzia, w której pod koniec życia pracował i zmarł bł. ks. Michał Sopoćko. W Płocku przez jakiś czas przebywała św. siostra Faustyna. W 2008 roku w niedalekiej Sokółce wydarzy się cud eucharystyczny. Nie ma przypadków...

Co roku 9 marca pod krzyżem ustawionym w miejscu katastrofy odbywają się uroczystości, w których mieszkańcy Białegostoku dziękują za okazane miłosierdzie.

A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?
(Jon 4,11)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz