czwartek, 10 sierpnia 2017

Światełko w tunelu

"Czy wszystko już dla mnie stracone, skończone..."* - ostatnio koleżanka przeżywa porzucenie przez kogoś, w kim pokładała dużo nadziei. Mówię jej - z własnego doświadczenia - że jeszcze będzie szczęśliwa. Nawet jeśli nie będzie tak, jak by teraz chciała. Jest Ktoś, kto leczy serce i wskazuje nowe możliwości. "Bo i na morzu wytyczyłeś drogę, wśród bałwanów ścieżkę bezpieczną, wskazując, że zewsząd możesz wybawić" (Mdr 14,3).

Książka Anny Lasoń-Zygadlewicz może być ważna szczególnie dla tych kobiet, które po traumie (czy to przeżytej w dzieciństwie, czy w dorosłości) chcą powrócić do życia - i to życia w pełni, szczęśliwego. Dla tych, które nie czują się piękne (bo mają "nosek czarujący jak kartofelek, cokolwiek to znaczy"), które łatwo wchodzą w rolę wybawcy (albo ofiary), które są zabijane perfekcjonizm (połączony z ciągłym porównywaniem się i odkładaniem ważnych rzeczy na później), które chciałyby kochać i być kochane, a wciąż nie udaje im się związać z odpowiednią osobą.

W pierwszej części autorka przeprowadza czytelniczki przez proces rozpoznania zranienia. Dzieli się świadectwem zarówno swoim, jak i innych kobiet. Druga część jednak jest według niej jeszcze trudniejsza. Dlaczego? Bo mowa w niej o konkretnych środkach, które można podjąć, aby przyjąć samą siebie jako dar od Boga, stać się przyjaciółką dla samej siebie (nawet jeśli są to małe postanowienia typu "dziś pomaluję paznokcie, jutro o 17.00 pójdę na rower"). Jak "wykończyć perfekcjonizm, zanim ona nas wykończy"? Czy odchudzanie może być przyjemnością? Jak wykorzystać szanse ukryte w problemach? Co oznacza bycie konewką i dlaczego warto?
Autorka zachęca do małych, ale konkretnych zmian, w trzeciej części książki zaś przypomina o najlepszym Przyjacielu. "Jest ktoś, kto patrzy na ciebie wzrokiem nieskażonym i dziesięć tysięcy razy jaśniejszym niż słońce. Tak jak książę na białym koniu zachwycił się Śpiącą Królewną i pocałunkiem przywrócił ją do życia - tak i On chce ciebie obudzić. Marzy, aby móc dać ci piękne życie, przezywane z fantazją i rozmachem, Tym Księciem jest twój Stworzyciel. On tak się tobą zachwycił, że nie mógł się oprzeć przed powiedzeniem ci tego. Nawet postarał się, żeby ktoś zapisał Jego wyznanie miłości, abyś miała je na piśmie! Pozwól, że znów zacytuję ci fragment "Pieśni nad pieśniami" (...). Zachwycony tobą Stworzyciel nigdy nie wpychał się do twojego życia na siłę. Z szacunkiem stoi na progu i czeka na twoje zaproszenie. Na znak, że chcesz Go poznać i posłuchać tego, co On myśli o tobie.
Czy chcesz się przejrzeć w Jego oczach?"

Anna Lasoń-Zygadlewicz, Jesteś piękna, nawet jeśli tego nie widzisz, Wyd. Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym w Łodzi, Łódź 2017.

*Edward Stachura, Idź dalej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz