wtorek, 11 września 2012

W razie konieczności używaj słów

Święty Franciszek z Asyżu mawiał: "Bezustannie ucz Ewangelii, w razie konieczności używaj słów". W lipcu tego roku spotkałam osoby, które uczestniczyły w ewangelizacji autostopowej. Nie znaczy to oczywiście, że rzucały się na użytkowników czterech kółek, wydając słynny okrzyk bojowy: "Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki nawracać chcę!". Jeśli rozmowa zeszła na tematy wiary, dzieliły się świadectwem, przede wszystkim jednak były towarzyszami drogi, ogarniającymi napotkanych ludzi modlitwą. Uczyły się też zawierzenia Bożej Opatrzności. Rekolekcji przed rozpoczęciem posługi udzielał ewangelizatorom właśnie o. Krzysztof Pałys, dominikanin.
"Ludzie ósmego dnia" to zapis autostopowej wyprawy o. Krzysztofa i jego współbrata, o. Macieja Chanaki, do Skopje, miejsca narodzin Matki Teresy. Przez osiem dni (bo tyle właśnie trwała) ojciec prowadził dziennik podróży, notatki zapisując w telefonie komórkowym. "Nie interesowały nas wielkie miasta i tłumnie oblegane zabytki. Żadnych przewodników, baz noclegowych, miejsc, które "koniecznie trzeba zobaczyć". Byliśmy spragnieni słuchania historii mieszkających tam ludzi. Takich zwyczajnych, miejscowych, którzy po swojemu szukają sensu otaczającego ich świata. Słowo "zwyczajny" nie jest jednak właściwe. Zwyczajność jest pozorem, który odbiera ostrość widzenia. Spotkania z tymi osobami odsłaniały niezwykłość, której wcześniej nie potrafiłem dostrzec". Zapisując rozmowy, kapłan zwraca uwagę na tajemnicę ludzkiego serca, do którego tylko Bóg potrafi dotrzeć. Ojcowie przemierzają drogę w habitach dominikańskich, sam ich widok jest więc już znakiem. Ciekawe, że pewien zadeklarowany ateista nie może się wręcz od nich odczepić... Książka to także opowieść o ubóstwie, trudzie i doświadczeniu Bożej Opatrzności (jakże ważnym dla Matki Teresy). "Ludzie nieraz rozczarowują, wystarczy uczciwie spojrzeć na samego siebie. Na szczęście Bóg nie zawodzi nigdy. Historia pokazuje, że gdy coś się wali, tam wówczas Bóg posyła swoich przyjaciół. Wymyśla plan awaryjny, ponieważ jest wierny swojemu przymierzu".
Wyprawa pozostawiła w młodych kapłanach pragnienie większego zaufania Bogu, szaleństwa wiary. "Czy polecam taki rodzaj podróży?" - pyta autor. - "Absolutnie nie. Od Jego cudów można się uzależnić. Bóg nam świadkiem".
Refleksje o. Krzysztofa zostały wzbogacone rysunkami Jolanty Franus, doskonale oddającymi klimat odwiedzanych miejsc.

o. Krzysztof Pałys OP, Ludzie 8 dnia. Autostopem do Matki Teresy, W drodze, Poznań 2012.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W drodze

3 komentarze:

  1. Choć raz w zyciu taką przygodę bym chciał przeżyć...
    ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. Spanie pod gołym niebem na stacji benzynowej?... Stanie w upale i bezowocne machanie na przejeżdżające samochody?... Chyba wolałabym w inny sposób przekonywać się o Bożej Opatrzności :) Ale może facetom to nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszamy na naszą stronę:
    http://pieknestopy.wordpress.com/

    Znajdziecie na niej relacje z rekolekcji autostopowych, informacje o naszych kolejnych inicjatywach oraz wkrótce artykuły poświęcone duchowości autostopu.

    OdpowiedzUsuń