poniedziałek, 3 września 2012

Za górami, za lasami...

Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami urodziła się mała dziewczynka. Jej babcia była niezbyt zadowolona z tego, że jest dziewczynką. W Chile bardziej cieszono się z  narodzin chłopców... Na szczęście był Ktoś, kto bardzo się cieszył z narodzin Nelly, a gdy dorosła, dał jej bardzo odpowiedzialne zadanie...
O tym właśnie zadaniu - posłudze modlitwy wstawienniczej - rozmawia z Nelly o. Alexis Smets. Książka może być ciekawa nie tylko dla członków Odnowy charyzmatycznej, zainteresowanych tym, "jak to się robi w Chile". Nelly dzieli się przede wszystkim świadectwem osobistego uzdrowienia wewnętrznego - przebaczenia komuś nieopatrznie wypowiedzianych słów, uwolnienia od natręctw. Opowiadając o posłudze, zwraca uwagę na delikatność i dyskrecję w stosunku do osób, proszących o modlitwę. Kładzie duży nacisk na to, aby nie przypisywać sobie darów Bożych - "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" (Mt 10,8). Podkreśla też moc, jaką ma modlitwa uwielbienia: "Nie wysławiamy Boga za nieszczęścia, ale za to, że jest z nami w każdej opresji, każdym tragicznym położeniu" (podaje tutaj wiele przykładów z własnego doświadczenia).
"Ocalić to, co zginęło" to pozycja niewielka, ale warto nie "połykać" jej od razu, a raczej pozwolić, żeby przeczytane treści dotknęły serca.

Nelly Astelli Hidalgo, o. Alexis Smets SJ, Uzdrowienie wewnętrzne. Ocalić to, co zginęło, Wyd. Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym, Łódź 2012.

6 komentarzy:

  1. Zawsze mnie trochę przerażali ludzie którzy zawsze i wszędzie chcieli działać wg zasady "coś za coś". Ten cytat z Mateusza powinien być powtarzany częściej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z drugiej strony trudno jest tylko dawać, nie oczekując nic w zamian (np. jakiejś zwykłej wdzięczności). To z kolei grozi wypaleniem.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja ! :) Będę tu wpadać częściej. Zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, zajrzałam do ciebie. Podobnie jak ty zaczęłam czytać w wieku pięciu lat i muszę cię zmartwić, ale jest to choroba nieuleczalna :).

      Usuń
  3. Witaj;) wpadłam z rewizytą;)I dla mnie książki bardzo ważne - teraz ze względu na sytuację finansową,nie wszystkie osiągalne(biblioteki nie wszystko mają;/)
    Ale warto wiedzieć , czego szukać;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, witam :) A ja z kolei lubię zaglądać do Grzesia - zresztą jest tak sympatyczny, że nie sposób go nie polubić :)

    OdpowiedzUsuń