poniedziałek, 28 grudnia 2015

Dla Ciebie jestem sobą...


Szperam po sklepach w poszukiwaniu czegoś na sylwestra, ale na moją nietypową figurę trudno kupić jakieś ubranie... a może przebranie? Czy w tej sukience, której przecież nie założyłabym na co dzień, to rzeczywiście ja?

Rozmawialiśmy kiedyś z kolegą o tym, jak nieraz próbujemy dostosować się do ludzi, przypodobać się im, byleby tylko ich nie stracić. Może nawet rezygnujemy z czegoś, co jest dla nas ważne. A i tak ich czasem tracimy.

Wiem, że przed Bogiem nie muszę udawać kogoś, kim nie jestem. Nie muszę grać kogoś lepszego lub gorszego, żeby zasłużyć na Jego miłość. On mnie lubi. Jak dobrze...


Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
 
(Ps 139,5)

2 komentarze:

  1. Bóg kocha mnie takiego jakim jestem,
    Raduje się każdym moim gestem
    Alleluja! Boża radość mnie rozpiera!

    Uwielbiam tę piosenkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bóg nas kocha to oczywiste, ale mamy też obowiązek zadbać o siebie. Ja mam krawcową, która szyje mi co lubię i co pasuje do mojej sylwetki, wtedy się dobrze czuję. Niestety większość sklepowych kreacji pięknie wygląda na " idealnych" manekinach!!!!

    OdpowiedzUsuń