niedziela, 13 września 2020

Święci? To nasi sąsiedzi



Mam wielu ulubionych świętych, ale Jan Paweł II do nich nie należał. Wiedziałam, że to człowiek Boży, ale za bardzo kremówkowato przedstawiany. Żebym się mogła przekonać, że to taki mój brat, jak Jan od Krzyża czy Karol de Foucauld, potrzebna była książka na trasę Toruń-Wrocław-Toruń. Zachwyciłam się tą rodziną i już rozumiem, skąd jego świętość. 

Milena Kindziuk skrupulatnie przekopuje teksty źródłowe, czasem może się to wydawać nużące, ale jest potrzebne. Po pierwsze, aby ustalić pewne fakty, które trudno sprawdzić po ponad stu latach. A poza tym prowadzi nas do rodziny, która bardzo się kocha. Tak mówią sąsiedzi, dalsza rodzina. Mimo różnych przejść - służby wojskowej Karola, wojen, choroby i śmierci Emilii, śmierci dzieci - są razem. Z jednej strony niezwykli, bo pobożni i nie obgadujący wszystkich dookoła :), z drugiej strony doświadczający tego, co my - źle opłacanej pracy (choć Karol był cenionym oficerem), przeprowadzek, utraty dziecka, choroby, niemocy. Ale też radości z synów - bystrego Edmunda, który, choć z powodu wojny do szkoły powszechnej chodził w 4 placówkach, ukończył ją z wyróżnieniem, czy czupurnego Lolka, który najchętniej ganiałby z wadowickimi chłopakami i grał w piłkę. Potrafiący nawet w trudnościach zachować pokój serca.

Przyjaciel Papieża z czasów studiów mówił: „Gdy wyobrażałem sobie czasem człowieka świętego, lecz równocześnie głęboko i mądrze związanego z życiem, to ojciec Karola mógłby być jego wzorem. (…) Był człowiekiem o wielkiej kulturze i anielskiej dobroci i łagodności”. 

Edmund jako młody, dobrze zapowiadający się lekarz zaraża się szkarlatyną od chorej pacjentki. Ale nie mógłby jej opuścić - przecież widział, jak ojciec pochyla się nad chorą matką. Być może - z powodu heroicznego oddania życia - za jakiś czas otworzy się jego proces beatyfikacyjny.

Bardzo mnie porusza taka "zwyczajna" świętość, bez wielkich znaków, ale bardzo mocno zakotwiczona w Bogu. 

Milena Kindziuk, Emilia i Karol Wojtyłowie, Esprit, Kraków 2020

2 komentarze:

  1. Właśnie się zastanawiałam, czy nie kupić sobie tej książki. Bo czytałam pozycję tej samej autorki o samej Emilii Wojtyle i bardzo mi się podobała.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń