niedziela, 4 sierpnia 2013

Wiara góry przenosi

Co się może zdarzyć, jeśli siedemnastolatek trafi na studia? Zwłaszcza, jeśli jest bardzo inteligentny, utalentowany, a jego wykładowcy i rówieśnicy mają poglądy wybitnie materialistyczne (światopogląd naukowy nie przeszkadza im zresztą uczestniczyć w seansach spirytystycznych, modnych u schyłku XIX wieku)? Cóż, może się zdarzyć, że trafi do sekty satanistycznej...  Półtora roku ożywionej działalności w sekcie doprowadza młodego Bartola na skraj wytrzymałości psychicznej. Na szczęście ma oddanych przyjaciół, którzy wspierają go modlitwą. Wyrwany z paszczy lwa wraca do modlitwy, pokuty, nauki - aż do uzyskania doktoratu! Jednak w samotności dalej dręczą go myśli, że jest potępiony. Takie pokusy dopadają go między innymi, kiedy przebywa we wsi w zubożałej Dolinie Pompejańskiej. Na szczęście przypominają mu się wówczas słowa św. Dominika (powtarzane przez jednego z jego przyjaciół, właśnie ojca dominikanina) o tym, że jeśli ktoś rozszerza nabożeństwo do różańca świętego, będzie ocalony. Chwyta się nadziei, wypływającej z tych słów i... tu zaczyna się jego wielka przygoda wiary. Niebo obdarzyło mnie tak licznymi łaskami za przyczyną Królowej Różańca Świętego (...) Późniejsze wydarzenia przerosły moje najśmielsze oczekiwania.
Książka Cuda i łaski opowiada o tym, jak wraz z żoną rozpoczęli w Dolinie Pompejańskiej - która wówczas była dziką okolicą, a jej mieszkańcy nieustannie obawiali się napadów rabusiów - najpierw krzewienie modlitwy, a potem - polegając wyłącznie na Opatrzności Bożej - budowę kościoła, który wkrótce stał się sanktuarium, przyciągającym tłumy. Bartolo nie wspomina już tego, ale sam stał się ważną postacią dla Nowych Pompejów - to on założył drukarnię i szwalnię, w których pracę znajdowali okoliczni mieszkańcy, zainicjował powstanie szpitala (pracował w nim jeden z jego przyjaciół, późniejszy święty, Józef Moscati, a prócz tego ofiarnie zajmował się pracą wychowawczą (opiekował się sierotami oraz dziećmi więźniów). Pisze za to o wielu łaskach, które otrzymali wierni czciciele Matki Bożej. Dla Bartolo największą łaską jest zawsze nawrócenie - jednak nie omieszka opisać kilku przypadków uzdrowień z nieuleczalnych chorób. Co ważne, ci, którzy otrzymują uzdrowienie, są wierni modlitwie. Odprawiają słynną nowennę pompejańską, zwaną nowenną nie do odparcia - błogosławiony jest jej propagatorem - ale zanim otrzymają upragniony cud, trwają na modlitwie, i to nie tylko przez 54 dni, ale przez rok, dwa, trzy lata (a wraz z nimi niejednokrotnie ich rodzina i przyjaciele)... I to chyba najbardziej ujmuje w tych świadectwach - wiara i wierność, choćby wszystkie okoliczności sprzysięgały się przeciwko człowiekowi. Błogosławiony Bartolo powtarza: moje zaufanie pokładane w Bogu nigdy mnie nie zawiodło. 

bł. Bartolo Longo, Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach, Wydawnictwo Rosemaria, Poznań 2010.

6 komentarzy:

  1. Gratuluję ROCZKU i zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cenię Nowennę Pompejańska :-) a książka do lektur obowiązkowych zapisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba ją sobie kiedyś sprezentuję, bo ten egzemplarz był wypożyczony. Naprawdę warto mieć, wracać i innym pożyczać.

      Usuń
  3. Rok! Gratulacje!

    Cierpliwości i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń