piątek, 9 września 2016

Daj na zgodę!


Jedność - czy to w rodzinie, czy to we wspólnotach - jest niejednokrotnie wystawiana na próbę. Nieraz nawet ci, których się lubi, potrafią doprowadzić do szału. A komuś właśnie o to chodzi, żeby podzielić, żeby osłabić moc głoszenia Ewangelii, tego prostego "spójrzcie, jak oni się miłują".
Wolontariuszka z Domu Miłosierdzia, która jechała na nadmorską, opowiadała, że podczas rekolekcji przed ewangelizacją stoczyła ostrą walkę z myślami przeciwko przybyłym ewangelizatorom. Ciągle jej się wydawało, że robimy za dużo hałasu, a nasze śpiewy w kaplicy (które notabene brzmiały pięknie, bo było dużo osób uzdolnionych muzycznie) tylko ją drażniły. Aż w pewnym momencie zastanowiła się: "Ej, co jest?!". Rozpoznała pokusę, zaczęła działać przeciwko niej, a kiedy się tym z nami podzieliła na jednym noclegu, zupełnie jej puściło. Święty Ignacy z pewnością był z niej dumny* :).
Na ewangelizacji był też pewien siedemnastolatek, któremu jeszcze w Domu Miłosierdzia zwróciłam o coś uwagę, a on... się obraził! Dowiedziałam się potem, że to chłopak bardzo poraniony, i rzeczywiście, kiedy jednego dnia ciągnęliśmy się w ogonie za innymi, trochę o sobie opowiedział - co skończyło się z mojej strony krótką modlitwą za niego. Jakiś czas później robiliśmy w trójkę kanapki dla ewangelizatorów - ów chłopak, ja i jeszcze jedna dziewczyna. Jemy to, co nam ludzie przyniosą... a tu ktoś dał nam ser pleśniowy. Kocham ser pleśniowy, a na nadmorskiej to naprawdę rzadki widok - zwykle mamy pasztety i dżemy! Ucieszyłam się tedy, a ten siedemnastolatek - zupełnie nieproszony - zrobił kanapkę z serem pleśniowym i podsunął mi pod nos. Ciekawy sposób kończenia sporów :)


Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości.
(Kol 3,14)
 

* W regułach o rozeznawaniu duchowym mówi on m.in., żeby działać przeciwko strapieniu oraz zachęca do tego, żeby wyznawać pokusy przed inną osobą duchową, ponieważ wyjawione nie mają już takiej siły rażenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz