Małgosia z bloga Miasto na górze napisała właśnie o spojrzeniu i mowie Boga Ojca. Jak On mówi? Matka Teresa niemal przez całe życie trwała w ciemnościach duchowych. Ale kiedy Bóg się do niej zwracał, mówił: "Moja maleńka". Do tej, która jako mała dziewczynka straciła ojca.
Moja wspólnota organizuje rekolekcje charyzmatyczne. Kiedyś podczas modlitwy o uzdrowienie ojciec rekolekcjonista miał słowa poznania, że ktoś właśnie doświadcza szczególnej łaski. Brzmiało to mniej więcej tak: "Tomasz jest uzdrawiany... Ewa jest uzdrawiana...". Nagle jedno imię wymienił w formie rzadko spotykanej, ale pieszczotliwej. Tłumaczka myśląc, że ojciec, który nie jest Polakiem, po prostu nie umie go wymówić, przełożyła inaczej, ale rekolekcjonista zaprzeczył - ta pierwsza forma była właściwa (wiecie, coś jak "Ania, nie Andzia"). Na koniec rekolekcji świadectwo składała kobieta, która powiedziała, że te słowa były o niej. A taką pieszczotliwą formą imienia zwraca się do niej tylko mąż.
Bo on zna owce swoje a one go znają.
OdpowiedzUsuńciekawe te Twoje historie. przeczytałam je jednym tchem. Brakuje nam czasem takiej dobrej cioci jak Ty:)
OdpowiedzUsuń