wtorek, 29 marca 2016

Nie ma R


Taki ładny plakat, a mimo korekty poszedł do druku z błędem - nie ma "r." przy dacie. Zdenerwowałam się, ale... wiem, że Bóg lubi się posługiwać tym, co nieidealne.

Kiedyś ks. Artur Sepioło (kapłan i ewangelizator, związany ze Szkołą Nowej Ewangelizacji) opowiadał historię, jak to w jego parafii postanowiono zorganizować rekolekcje ewangelizacyjne. Nie pamiętam już, czy to miał być Kurs Filip (zwany teraz kursem Nowe Życie), czy REO, czy Alfa, grunt, że podeszli do tego bardzo profesjonalnie - organizatorzy wydrukowali zaproszenia dla parafian, a księża roznosili je podczas kolędy, starając się każdego osobiście zaprosić na to wydarzenie. W tym też czasie ksiądz wszedł do mieszkania, w którym przebywały dwie siostry. Jedna z nich rozmawiała, pytała o wiele szczegółów, natomiast druga milczała, kręciła się, wyglądała na kompletnie niezainteresowaną. Kapłan jednak cieszył się, że złowił choć jedną owieczkę. Jakież było jego zdziwienie, gdy na rekolekcje przyszła nie ta gadatliwa siostra, ale właśnie ta druga (nazwijmy ją umownie Basią). Po skończonych rekolekcjach podeszła do niego, aby podziękować za rekolekcje i wyznała, że kolęda była dla niej przełomowa - zrozumiała, że musi zmienić swoje życie, a ten kurs będzie ku temu świetną okazją. "A co tak panią poruszyło na tej kolędzie?" - kapłan chyba czekał na jakąś wzniosłą myśl, a tymczasem usłyszał: "...bo ksiądz tak samo jak ja nie wymawia "r"! I wtedy pomyślałam sobie: >>Baśka! To jest miejsce dla ciebie!<<".

2 komentarze:

  1. Ja też nie wymawiam r:) A raczej wymawiam, ale bardziej po francusku niż po polsku. Może dlatego tak kocham Kościół:)

    OdpowiedzUsuń