wtorek, 15 marca 2016

Ta strrraszna wola Boża!


Zanim opiszę kolejną lekturę, chciałam się podzielić z wami historią z nią związaną.
Działo się to w połowie XIX wieku. Młodziutka hrabianka Józefina zerwała zaręczyny - wywołując przy tym skandal na cały Wiedeń. "Pff! Patrzcie ją! - chichotały jej rówieśniczki, arystokratki, za szykownymi wachlarzami wymieniając porozumiewawcze uśmieszki - Co ona sobie myśli! Na pewno zostanie starą panną!". Józefina zdawała sobie sprawę z plotek, z obmawiania jej za plecami. Cierpiała, ale... modliła się przecież o wolę Bożą. I wyraźnie czuła, że jej narzeczony - choć dobry, młody chłopiec, oficer - nie jest dla niej. Czekała i modliła się, choć nieraz nachodziły ją wątpliwości. Mając 30 lat była już uważana za starą pannę (w końcu to XIX wiek), bez nadziei na zamążpójście. Szkoda - myślano - taka energiczna, ładna, mądra kobieta i nikt jej nie chciał.
Wtedy właśnie poznaje Antoniego. Jest wdowcem, starszym od niej. Ma trójkę małych dzieci i wciąż jeszcze przeżywa śmierć młodej żony. Ale... ma w sobie coś takiego, co sprawia, że Józefina zaczyna pytać: "Czy to jest wola Boża?!".
Pobiorą się dwa lata później. Stworzą dobraną parę - łączyć ich będzie przede wszystkim miłość do Boga, ale też fascynacja krajem, którego wtedy nie ma na mapie - bo Antoni jest Polakiem. Nieraz będą przeżywać bardzo trudne chwile - Józefina jest w stanie błogosławionym aż dziewięć razy, ale dwójka maleństw umrze tuż po urodzeniu. Jednak pośród doświadczeń będzie na nich spływać Boże błogosławieństwo.
Czworo z ich dzieci jest dobrze znanych. Słudzy Boży: Włodzimierz - jezuita i Ignacy - generał zmarły w obozie w Gross Rossen. Błogosławiona Maria Teresa - dama dworu, która została misjonarką. I święta Urszula Ledóchowska - której chyba nie trzeba przedstawiać.
Ach, ta strrraszna wola Boża!...

Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę,
a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu.

Ps 40,9

2 komentarze:

  1. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca jesteśmy na mszy w kaplicy sióstr klawerianek, które powstały z inicjatywy błogosławionej Marii Teresy Ledóchowskiej. Na korytarzach wisi mnóstwo zdjęć całej rodziny. Pamiętam jak czytałam podpisy i nadziwić się nie mogłam, że to TAKA rodzina ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? :)

      Nie znam ich aż tak dobrze, ale to, co wiem, jest zachwycające.

      Usuń